tag:blogger.com,1999:blog-1915773992511188072024-02-19T15:57:28.810-08:00SpeedRoxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-34246383572989386422016-07-17T23:15:00.000-07:002016-07-20T02:09:43.180-07:00Rozdzdział 11<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 11</span><br />
<br />
<b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">,, Siedzę na pustym korytarzu, dookoła nie ma ani jednej, żywej duszy. - Kochanie powiedz mi że to tylko sen, uszczypnij i powiedz, że to tylko głupie złudzenie. " </span></span></b><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">,, Oczami </span></span><b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Nancy "</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Dobrze wiem, że nie powinnam tego robić. I pewnie przez następne kilka tygodni moja podświadomość będzie mi to wypominać. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Chrzanić to muszę chociaż raz przestać się zamartwiać i zacząć żyć chwilą. Po raz pierwszy poczułam motylki w brzuchu. Przyjemny dreszcz rozszedł się po moim ciele, kiedy Zayn położył rękę na mojej talii. Oderwaliśmy się po chwili namiętnego pocałunku. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- No wiesz myślałem, że lepiej całujesz.- zaśmiał się. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Wiem, że tylko żartował, było to widać w jego oczach. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Świnia- walnęłam Malika w klatkę piersiową, obróciłam się na pięcie z zamiarem odejścia. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Zatrzymała mnie ciepła dłoń Zayn'a na moim ramieniu.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span class="_5yl5">Kiedy stałam do niego plecami on przytulił mnie dając poczucie chwilowego bezpieczeństwa</span>. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Przecież wiesz, że żartowałem.- wyszeptał mi do ucha a ja poczułam ciepło rozchodzące się po moim ciele od karku aż po koniuszki palców.</span></span>
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Nie brzmiało to jak żart.- zaśmiałam się w duchu z tego jak dobrą aktorką potrafię być. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Oj no weź.- Malik mocniej obiął mnie w tali. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- W ramach przeprosin, pozwolę Ci się podwieźć do domu.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Osz ty, specjalnie to zrobiłaś.- obróciłam się przodem do Zayn'a. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Może tak, może nie.- powiedziałam ze śmiechem. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Malik ukrył twarz w dłoniach.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Bosz, dałem się wkręcić, ale niech już Ci będzie, wskakuj do samochodu. Tylko nie myśl, że następnym razem też dam się tak wykiwać.- chłopak pogroził mi palcem.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Zobaczymy.- wystawiłam mu język jak mała dziewczynka.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Nie wiem dlaczego, ale przy Zayn'ie czułam się swobodnie.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Otworzyłam drzwi od jego białego, sportowego Audi i wygodnie usadowiłam się na przednim siedzeniu. Patrzyłam na to jak chłopak kręci z niedowierzaniem głową i po chwili również wsiada do auta. Droga do mojego domu minęła całkiem spokojnie, od czasu do czasu razem z Zaynem wybuchaliśmy śmiechem. W radiu leciała moja ulubiona piosenka Alan Walker- Sing me to sleep(<a href="https://www.youtube.com/watch?v=2i2khp_npdE" target="_blank">włącz)</a>.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">-Ooo- wyciągnęłam rękę, i w tym samym momencie co Malik chciałam podgłośnić radio. Nasze dłonie przez chwile się spotkały, przez co poczułam przyjemne prądy w palcach dłoni. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">******* </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Kiedy dojechaliśmy pod mój dom zauważyłam, że światła w kuchni są zapalone. Pewnie Rita znów nie może usnąć.Pożegnałam się z Zaynem i podziękowałam mu za podwózkę. Otworzyłam bramkę, przeszłam przez dróżkę wyłożoną kamieniami, prowadzącą prosto do drzwi frontowych mojego domu. Obróciłam się na pięcie w stronę gdzie stał samochód Zayn'a, pomachałam mu ostatni raz i weszłam do domu. Ściągnęłam swoje buty, zdjęłam swoją skórzaną kurtkę i powiesiłam ją na metalowym wieszaku w przedpokoju. Już miałam iść na górę, kiedy usłyszałam głos mojego ojca, który wołał mnie do kuchni.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Niech to szlag. Nancy spokojnie, jesteś dobrą aktorką coś wymyślisz.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Powolnym krokiem ruszyłam w stronę kuchni. Czułam się jakbym szła na ścięcie, w rzeczywistości chyba tak było.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Weszłam do kuchni jak gdyby nigdy nic i podeszłam do szafki, z której chwilę później wyjęłam szklankę. Napełniłam ją do połowy wodą i przyłożyłam do ust.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Wołałeś mnie? - spytałam po chwili mojego ojca. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Tak, wołałem.- odpowiedział zdenerwowany.- A teraz powiedz mi łaskawie gdzieś ty dziecko była. Jest już 2 druga w nocy, a jak mniemam musisz jutro być na 8 w szkole. I komu tak machałaś na pożegnanie, co?</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- O Jeju, co się tak pieklisz. Byłam u koleżanki i byłabym o wiele wcześniej, gdyby nie zepsuł mi się samochód. A tak musiałam dzwonić po kolegę, który mógł przyjechać dopiero o pierwszej. Nie chciałam iść na piechotę, bo jak sam mi mówiłeś niebezpiecznie jest chodzić nocą po mieście. Tak po za tym jutro mamy lekcje dopiero o 10, bo odwołali nam pierwsze lekcje, więc twoje zamartwianie się o mnie było bezpodstawne. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Mogłaś zadzwonić, że będziesz później.- powiedział wymachując rękami ze zdenerwowania.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Przed wyjazdem wyraźnie dałeś nam do zrozumienia, że mamy do Ciebie nie dzwonić ponieważ masz ważne sprawy i nie chcesz, żeby ktoś przeszkadzał Ci, podczas Twojej nieobecności. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Ojciec zrobił wielkie oczy. Co? Prawda boli tato.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Po za tym i tak byś nie odebrał.- odwróciłam się i odstawiłam szklankę do zmywarki.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- A teraz przepraszam Cię, ale idę spać. W końcu muszę być wyspana jutro w szkole.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Wyszłam z kuchni, tym samym chcąc zakończyć moją rozmowę z ojcem. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Stój młoda damo, masz szlaban. Nie możesz wychodzić z domu. Zrozumiano?</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Prychnęłam pod nosem. Za co niby dał mi ten szlaban?</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> I tak będę wychodzić, chyba nie sądzi, że się go posłucham?</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Spoko, jak zawsze. Szlaban za nic. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Odwróciłam się na pięcie i szybko wbiegłam po schodkach na górę.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Z impetem wpadłam do mojego pokoju, wskoczyłam na łóżko, wcześniej przepierając się w piżamę. Moją piżamą były krótkie czarne spodenki i szara bluzka z napisem ,, Sleeeeeeep".</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Przykryłam się fioletowo- niebieską kołdrą ze ślicznymi wzrokami.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">To był jeden z najlepszych a zarazem jeden z najgorszych dni. </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKF-RJUm0HFMWhtDIQFzgCONunDjHZXyCQXKhUjZCbh3EFZtzjoqYpMH8FqJTalN-AVtaWA4DVZh9jKms3dxLKAvkEOp9ufJ7nOrOqpzrlU0KqiudmrT1_f1wuY7OAEMkSB50khQVmU4EC/s1600/zaza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKF-RJUm0HFMWhtDIQFzgCONunDjHZXyCQXKhUjZCbh3EFZtzjoqYpMH8FqJTalN-AVtaWA4DVZh9jKms3dxLKAvkEOp9ufJ7nOrOqpzrlU0KqiudmrT1_f1wuY7OAEMkSB50khQVmU4EC/s320/zaza.jpg" width="213" /></a></span></span></div>
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #9fc5e8;"><span style="font-size: large;"> <span style="font-size: small;">Dzień dobry, No bardziej Dobranoc, ale to wszystko jedno. Oj już długo nie było rozdziału. Wiem ale jakoś nie mogłam się zebrać do jego napisania. Przepraszam Was Kochani za tak długą zwłokę, ale musiałam odnaleźć równowagę i motywację, aby móc dalej pisać. Tak sobie myślałam i myślałam i wymyśliłam, że w ramach rekompensaty w sierpniu zrobię maraton. Co Wy to Misiaczki? :D Polegało by to na przykład na tym, że przez tydzień będę codziennie dodawać rozdziały. <3 </span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #9fc5e8;"><span style="font-size: medium;">Do następnego Kochani <3333 </span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #9fc5e8;"><span style="font-size: medium;"> <span style="color: #cc0000;">Rozdział nie sprawdzony:D , jeszcze nie...:D:D:D:D</span></span></span></span> </span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-6150762918210140572016-03-20T06:02:00.000-07:002016-03-20T08:27:15.790-07:00Rozdział 10 <div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 10 </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">,, -Kochanie otwórz oczy, błagam - mówię szeptem, chociaż wiem, że już mnie nie słyszy..."</span></span></b><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">,, Oczami Nancy "</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">W oddali zauważyłam Ritę, szła ,nie ona wręcz biegła w moją stronę. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Co ty taka rozweselona? - spytałam kiedy znalazła się obok mnie. </span><br />
<span style="font-size: large;">- A tak jakoś, no wiesz.- powiedziała z uśmiechem. </span><br />
<span style="font-size: large;">Od dawna nie widziałam, żeby była aż tak szczęśliwa.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie nabierzesz mnie na to.- odparłam rozbawiona- mów co się stało? </span><br />
<span style="font-size: large;">Rozejrzała się wokoło. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Dowiesz się w domu.- jak zawsze, ona nigdy nie może powiedzieć nic wprost. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Trochę za dużo tutaj ludzi- dodała Rita po chwili.- Chodź znajdźmy Amy i jedźmy do domu, bo już trochę późno i ojciec może za chwilę wrócić z pracy. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Jedźcie pierwsze, ja muszę coś jeszcze załatwić.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra, ale ja nie będę Ciebie kryć przed ojcem, sama się wytłumaczysz. </span><br />
<span style="font-size: large;">- I tak miał dzisiaj do późna zostać w pracy, więc nie będzie problemu. </span><br />
<span style="font-size: large;">- No okej, jak sobie chcesz.- odwróciła się i ruszyła w poszukiwaniu Amy.</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">,, Oczami Zayna "</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">Trochę się zagadałem z kumplami i tak jakoś wyszło, że siedziałem z nimi z dwie godziny na trybunach. To taka mała imprezka dla zwycięzców, zazwyczaj na niej nie zostaje, bo uważam, że to strata czasu, ale głupio mi było odmówić kumplom.</span><br />
<span style="font-size: large;">Jako, że nic nie piłem, w odróżnieniu od innych, mogłem siąść za kółkiem. Pożegnałem się ze wszystkimi i poszedłem na parking, gdzie zostawiłem moje Audi S8, oczywiście po małym tuningu. Kiedy wyjeżdżałem z parkingu zauważyłem Nancy. Siedziała na masce samochodu, trzymając twarz w dłoniach. Momentalnie chwyciłem hamulec. Wyłączyłem silnik i wyszedłem z samochodu. Podszedłem i usiadłem na masce obok brunetki.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dziewczyna szybko obróciła głowę w moją stronę. Patrzyłem w jej cudowne zielone oczy, które w świetle gwiazd wyglądały jeszcze piękniej niż zazwyczaj. </span><br />
<span style="font-size: large;">-Ugh..to ty... Czego chcesz.- odparła oschle. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Spokojnie, chciałem tylko spytać co się stało, ale najwyraźniej nie masz ochoty mi o tym mówić.- powiedziałem i odepchnąłem się od maski auta. Nie przeszedłem nawet dwóch kroków, kiedy poczułem dłoń zaciskającą się na moim nadgarstku. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Zayn, poczekaj... przepraszam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie masz za co, ale wyżyj się na kimś innym. Ja jakoś nie mam na to ochoty.- odwróciłem się i ruszyłem do mojego Audi. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Zayn...poczekaj...Zayn!! Do cholery jasnej stój. Zatrzymaj się Zayn!- Nixy przybiegła do mnie. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Co? Chcesz mi jeszcze coś powiedzieć? - otworzyłem drzwi od samochodu.- Wiesz nie mam wieczności, jak coś chcesz to się streszczaj. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Mógłbyś przestać.</span><br />
<span style="font-size: large;">- O co Ci chodzi? - powiedziałem unosząc brew do góry.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie zachowuj się jak dupek. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Przepraszam, ale sama zaczęłaś.- uśmiechnąłem się do niej sztucznie. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie chciałam, okej? Po prostu wpakowałam się w kolejne gówno, o którym i tak nie mogę Ci o tym powiedzieć.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dlaczego? </span><br />
<span style="font-size: large;">- Bo nie chce, żeby Ci się coś stało Zayn. - powiedziała z wyraźnym smutkiem w głosie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie martw się nic mi nie będzie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- A właśnie, że tak. Oni nie mogą wiedzieć, że jesteś w to zamieszany. Nie pozwolę, żeby coś Ci się stało.- o czym ona mówi?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ale co może mi się stać? Myślę, że powinnaś komuś o tym powiedzieć. Problemy trzeba rozwiązywać wspólnie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- To nie jest takie proste Zayn. Oni mogą kontrolować, każdy mój ruch. Oni znają wszystkie moje słabe punkty, nie chce żebyś ty był jednym z nich.- zauważyłem w jej oczach kilka łez.</span><br />
<span style="font-size: large;">Pogłaskałem ją po policzku. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Szybko zabrałem rękę. Dziewczyna przysunęła się w moją stronę. Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze z każdą chwilą były coraz bliżej. Chrzanić to, złapałem jej twarz w dłonie i wykonałem pierwszy ruch. Pocałowałem ją namiętnie, brunetka wplotła palce w moje włosy. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"> </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Hej kochani, tak wiem wiem, przerwałam w takim momencie, jestem zła, ale nie zabijajcie ( unosi dłonie w geście obronnym ) Długo nie było rozdziału, co po części wynika z mojego lenistwa, ale też z braku czasu. No ale nareszcie mamy (proszę o fanfary ) Rozdział 10. Wow no, no historia się Nam rozkręca :) Dziękuję Wam za tyle wyświetleń i komentarzy. To bardzo motywuje do działania <333</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: orange;"><span style="font-size: small;">Do następnego misiaczki <3 </span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: orange;"><span style="font-size: small;"><span style="color: black;">PS piszcie jak się podoba :)</span> </span></span></b></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> </span> </span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-10182282028150314022016-01-13T05:56:00.001-08:002016-01-13T06:10:20.733-08:00Kochani!!!<b><span style="font-size: small;">Hej kochani przepraszam, że nie jest to rozdział. Powiem tak rozdział pojawi się już niebawem jest już w połowie gotowy, tylko nie mam czasu żeby go skończyć i tak troszkę wena się popsuła, ale no cóż dam radę. <3 </span></b><br />
<b><span style="font-size: small;">Zapraszam na moje dwa nowe blogi. </span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;"><a href="http://spuriousme.blogspot.com/" target="_blank">Spurious</a> </span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;">Suicide będzie takim smutno- wesołym blogiem. Zresztą zobaczycie. Tylko proszę przeczytajcie notkę przed prologiem. </span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;"><a href="http://are-you-afraid-of-jump.blogspot.com/" target="_blank">Suicide</a> </span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;">Zapraszam do czytania i komentowania. Nie przynudzam i widzimy się za tydzień . Pewnie po tym jak poprawię biolę :P <33 </span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;">Heh jutro moje urodzinki, chciałam Wam zrobić prezent w postaci rozdziału no, ale nie udało się. :( </span></b>Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-55458404915427303242015-12-09T13:41:00.001-08:002015-12-09T23:39:24.134-08:00Rozdział 9 <div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Rozdział 9</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> <i>,, Ona była, jest i będzie na zawsze tą jedyną"</i></span></span></b><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Chodź ..może już.. pójdziemy-podrapał się po karku.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Chyba nie jest przyzwyczajony to takich sytuacji. W sumie ja też nie. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Ok, bo zaraz zaczną bez nas. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">****</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Ostatni wyścig się zakończył. Na całe szczęście udało nam się wygrać, chociaż nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o tym co do mnie powiedział. Czy on na prawdę tak myśli? Nie wiem...Jezu mam mętlik w głowie. Przy nim czuje się inaczej, nie wiem po prostu...Jest strasznie wkurzający, ale jest w nim coś co przyciąga mnie do niego.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Nie Nancy uspokój nie pozwól się omotać wokół palca. Pamiętaj co mówił Jack * Nie ufaj nikomu oprócz siebie* Ale tak się nie da.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">,, Oczami Rity"</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Jest całkiem nie źle, razem z Louisem, chyba tak ma na imię ten chłopak, zajęliśmy drugie miejsce. Muszę przyznać, że ma talent. No i jest mega przystojny, ale nie zwróci uwagi na takiego tłuściocha jak ja. W ogóle nie wiem jak on jest w stanie na mnie patrzeć, wyglądam jak świnia. Gruba, tłusta świnia. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Poszliśmy odebrać nagrodę. Przy wchodzeniu na podest, który był ustawiony na takiej niby scenie, potknęłam się i gdyby nie Louis prawdopodobnie rozbiłabym sobie głowę. Chłopak trzymał mnie w silnych ramionach. Wyglądało to trochę jakbym była panną młodą. W chwili kiedy chciałam zejść, żeby mu ulżyć, cała widownia zaczęła gwizdać i krzyczeć ,,Całuj, całuj" Boże myślę, że moje policzki nie mogły być bardziej bordowe niż w tamtej chwili. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">-Dobra postaw mnie na ziemi. Jestem ciężka.- powiedziałam.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Jesteś lekka jak piórko.-odpowiedział.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Taa na pewno mówi tak, żeby mnie pocieszyć. Chyba nie widzi tej oponki na moim brzuchu i grubych ud. Chłopak postawił mnie delikatnie na ziemi.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Dzięki.-powiedziałam, chowając za włosami moje czerwone ze wstydu policzki. Staliśmy na ,,scenie'' czekając na wręczenie nagrody. Louis przybliżył się do mnie.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Jesteś piękna, kiedy się rumienisz.-powiedział.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Nie no widział, jeju teraz to już na pewno nie mam u niego szans. Chwila...powiedział piękna? Odebraliśmy nagrodę, a ja chciałam jak najszybciej zejść ze sceny, ale uniemożliwiła mi to ręka Louisa. Złapał moją rękę i podniósł wysoko do góry, w geście zwycięstwa. Chyba się myliłam, jak wtedy byłam bordowa, to teraz moje policzki muszą płonąć.Chłopak opuścił ręke, ale nie rozłączył naszych dłoni. Dziwnie czułam się z faktem, że trzyma moją rękę ktoś kogo prawie nie znam. Fakt widziałam go już kilka razy na wyścigach, ale nic po za tym. Zeszliśmy ze sceny, a on nadal trzymał moją dłoń. No nie to żeby mi to przeszkadzało, ale to troszkę dziwne. Spuściłam głowę w dół i patrzyłam na swoje buty. W tym momencie wydawały mi się nadzwyczaj interesujące. Louis złapał mój podbródek i uniósł go do góry. Patrzyliśmy się sobie w oczy. Jego twarz była coraz bliżej mojej. Po chwili poczułam jego usta na swoich. Na początku było to delikatnie muśnięcie. Każdy kolejny pocałunek był mocniejszy, bardziej zachłanny. Oddawałam każdy z nich. Nie wiem co się ze mną działo. Nie potrafiłam na tym zapanować, ba nie chciałam. Louis przesunął językiem po mojej dolnej wardze, prosząc o wstęp. Nasze języki tworzyły jedną wspólną całość. Chłopak jęknął z podniecenia. Oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy zabrakło nam tchu. Dobra. Nie jestem pewna co tutaj się stało? Czy on na prawdę mnie pocałował? Próbowałam odwrócić wzrok, ale to było wręcz niemożliwe. Patrzyliśmy się na siebie. Miałam ochotę jak najszybciej stamtąd uciec. I w sumie gdyby nie ręka Louisa udałoby mi się to wykonać. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Nie uciekaj. -powiedział. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Ja...przecież nigdzie nie chciałam uciec.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Twój wzrok mówił co innego. -powiedział z lekkim rozbawieniem.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Po prostu coś Ci się przewidziało.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Nie mów, że żałujesz tego pocałunku? </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Pozostawię to bez odpowiedzi. - odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Chwilę później usłyszałam, że ktoś za mną biegnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Louisa. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Czekaj.</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Tak? Coś się stało?</span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Ymm, mogłabyś podać mi swój numer. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- No, ok daj telefon.- chłopak podał mi urządzenie. Wstukałam w klawiaturę mój numer i oddałam Louisowi. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Teraz przynajmniej będę miał z tobą kontakt. - powiedział z uśmiechem. Ale on ma śliczny uśmiech. Normalnie aż nogi mi mięknął. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Dobra ja wracam do chłopaków. Będę dzwonić..Nie zapomnij o mnie.- rzucił i tyle go widziałam. Rozejrzałam się dookoła. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- Ciebie? ...Nigdy.-powiedziałam szeptem. </span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">Cholera czy on...?Czy ja właśnie przed chwilą podałam mój numer? Powiedział, że zadzwoni. Kurde normalnie skakałabym ze szczęścia, ale tak trochę nie wypada. Chociaż kto mi zabroni? Zaczęłam skakać, normalnie jak jakaś mała dziewczynka, która dopiero przed chwilą dostała swoją wymarzoną lalkę. </span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Hej kochani<3 Nowy rozdział , możliwe że nowa miłość. Ehh nie wiem co mam Wam powiedzieć. Nie potrafię się wytłumaczyć. Po prostu dałam ciała na całej linii. Przepraszam. Nie wiem ostatnio nic nie potrafię zrobić dobrze.. </span> </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="color: red;">Do następnego misiaczki <3 </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> </span> </span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-41600175780925711762015-10-17T12:05:00.000-07:002015-10-18T01:33:55.475-07:00Rozdział 8<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Rozdział 8</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">,, Patrzę na nią i boję się, że już nigdy nie zobaczę jej oczu, uśmiechu, dołeczków w policzkach... Co się stanie jak jej zabraknie?"</span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=VbfpW0pbvaU" target="_blank">piosenka</a><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">( Przepraszam Was jak tylko mogę za tak długą przerwę, ale dopiero dzisiaj dostałam laptopa po naprawie )</span><br />
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Wzięłam ostatni zakręt i przejechałam przez linię mety, chwilę później przekroczył ją Zayn. Jest! Wygraliśmy jeszcze tylko dwa wyścigi. Wysiadłam z samochodu, tłum piszczał, ktoś z trybun rzucił mi nawet jakąś maskotkę. Podniosłam ją i szybko ruszyłam w stronę Amy. </span><br />
<span style="font-size: small;">- Hej, jak tam? </span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Ok ale silnik zepsuty, trzeba będzie go wymienić tyle, że nie jestem pewna co tak dokładnie się z nim stało.- powiedziała zamykając maskę samochodu.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;">- Nie ma szans żeby odpalić silnik? </span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;">- <span style="font-size: small;">Teoretycznie są, ale może się to źle skończyć. Nie obiecuje, że odpalenie go nie zakończy się wybuchem.- zaśmiała się, czasami nie ogarniam jej żartów. </span></span></span><br />
<span style="font-size: small;">- Chodź zobaczymy jak poradzi sobie Rita.</span><br />
<span style="font-size: small;">- Ok, myślę, że jakoś da radę. W końcu mój wóz jest najlepszy w kraju.</span><br />
<span style="font-size: small;">- Jak zwykle skromna- uśmiechnęłam się do niej szeroko.</span><br />
<span style="font-size: small;">- No co? Ja tylko tak mówię... A jak masz coś do tego jakim mechanikiem jestem, to poszukaj lepszego.</span><br />
<span style="font-size: small;">- Nie znajdę lepszego od Ciebie- przytuliłam ją.</span><br />
<span style="font-size: small;">-Dobra puszczaj, bo musimy się pospieszyć o ile nie chcemy przegapić wyścigu.</span><br />
<span style="font-size: small;">Chwilę później byłyśmy już tuż przy trybunach, kiedy usłyszałam krzyk dziewczyny.</span><br />
<span style="font-size: small;">- Za chwilę przyjdę do Ciebie tylko coś załatwię.- powiedziałam do Amy.</span><br />
<span style="font-size: small;">- No problem, tylko się pośpiesz.</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Amy odeszła a ja szybko ruszyłam w stronę z której usłyszałam krzyk. Zobaczyłam Greg'a trzymającego dziewczynę za szyję i Lukas'a celującego w nią bronią. Co oni do cholery tutaj robią?</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Mówiłam, żeby nie przychodzili na wyścigi. I czego chcą od tej dziewczyny? Podeszłam bliżej, żeby dowiedzieć się o co chodzi. Patrzyłam się czy czasami nie zostałam zauważona, kiedy prawie potknęłam się o czyjąś nogę. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Szlag.- wyrwało mi się, na całe szczęście silniki samochodów zagłuszyły to co powiedziałam. Osobą, przez którą prawie mnie zauważyli był Zayn. Tak Zayn Malik- ten sam który od kilku tygodni zatruwa moje życie i myśli. Popatrzyłam w jego czekoladowe oczy. Wyglądał na przestraszonego. Nie? Chyba bardziej zdziwionego. Kucnęłam przy nim. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Co ty tutaj robisz? - zapytałam szeptem.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- O to samo mógłbym spytać również Ciebie.- odpowiedział.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Dobra nie ważne, później o tym pogadamy.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Wsłuchałam się w to co mówią Greg i Lukas. Dziewczyna nieźle się wplątała, trochę tak jak ja tyle, że ona nie ma kasy i... lepiej nie kończyć.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Czas się pożegnać ze wszystkim kochanie- powiedział Greg i puścił dziewczynę, która upadła na kolana.Po policzkach dziewczyny spływały łzy. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Do zobaczenia w piekle księżniczko. - powiedział Lukas po czym pociągnął za spust.- O ile w ogóle istnieje.- zaśmiał się głośno. Dziewczyna upadła z hukiem na trawę.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"> </span></span></span><br />
<span style="clear: right; float: right; font-size: small; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img class="irc_mi" height="223" src="https://38.media.tumblr.com/b027759a6848d0a58719374ff2ade071/tumblr_mv6kjrmJhI1slz2mpo1_500.gif" style="margin-top: 56px;" width="400" /> </span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Co za...- zatkałam usta Malikowi.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Cicho durniu, chcesz skończyć tak jak ona?- kiwnął głową na nie.- No to bądź cicho, z nimi się nie dyskutuje. I lepiej żebyś nigdy nie miał z nimi na pieńku. Chyba, że jesteś super wyszkolony, wtedy masz jakieś szanse na przeżycie...Dobra odsunę swoją rękę, ale bądź cicho bo inaczej powystrzelają nas jak kaczki.- odsunęłam swoją dłoń.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Okej co to było do jasnej cholery, możesz mi wytłumaczyć? </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Ludzie, których powinieneś unikać.- wstałam.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Stałam i patrzyłam się na Zayna.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Wstaniesz, czy mam Ci wysłać specjalne zaproszenie?</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Co mówiłaś? - Jezu czy on w ogóle słucha tego co się do niego mówi. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Podałam mu rękę i pomogłam wstać.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Chodź za chwilę mamy kolejny wyścig.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- A co z tą dziewczyną?</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Spokojnie oni wszystko posprzątają, nie masz się co martwić. A teraz rusz się bo musimy wygrać ten wyścig. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Dlaczego Ci tak na tym zależy? Przed chwilą zastrzelili jakąś dziewczynę, a ty przejmujesz się się tylko wyścigiem.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Bo..</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Bo co ,oświeć mnie? - przysunął się bliżej mnie, tak, że prawie stykaliśmy się nosami.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Bo mam problemy ok?</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Jakie?- spytał, patrząc się w moje oczy z ciekawością.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Co Cię to tak interesuje?</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Chyba mam prawo wiedzieć o co chodzi, szczególnie po tym co się przed chwilą stało. Czy ty ich znasz? </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Tak, mam małe porachunki z ich szefem.Potrzebuje kasy, żeby spłacić dług. Zadowolony? </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- A twój ojciec nie może go spłacić?- odsunął się trochę ode mnie.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- On o niczym nie wie, a nawet jeśli to myślę, że nie wziął by tego na poważnie.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Dobra, ale dlaczego spłacasz jakiś dług? Trochę tego nie ogarniam.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Jezu, nie ważne ,lepiej żebyś się w to nie wplątywał to mój problem. I nie musisz wszystkiego rozumieć- odwróciłam się, żeby odejść.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Tylko, że ja chcę Ci pomóc.- powiedział.</span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Mi nie da się już pomóc.- Zayn złapał mnie za rękę i mocno przytulił. To było dziwne, ale tego potrzebowałam, potrzebowałam odrobiny miłości, czułości, zrozumienia. Jezu dlaczego on tak cudownie pachnie. Osunęłam się od niego. </span></span></span><br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">- Dziękuję- powiedziałam.</span></span></span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Hej misie przepraszam, że mn tak długo nie było. Laptop, teraz problemy rodzinne i do tego szkoła. Naprawdę przepraszam. Możecie mnie zbesztać. Mam nadzieję, że rozdział jest ok. Niesprawdzony jak na razie. Za wszystkie błędy przepraszam. Kocham WAS!!!! Do następnego.</span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Proszę o komentarz to ważne:)</span></span></span><br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: large;"> </span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><br /> </span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-27148357973893102512015-08-15T12:37:00.000-07:002015-08-15T12:37:18.627-07:00Rozdział 7 <div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 7 </span><span style="font-size: x-large;">_____________________________________</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> Trzymam jej zimną rękę z nadzieją, że otworzy swoje oczy i popatrzy na mnie z tą samą radością co zawsze, że zaśmieje się z moich dziadowskich żartów. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">______________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> Doszliśmy do biura dyrektora. Zapukałam i otworzyłam drzwi. Razem z Jeremim weszliśmy do pomieszczenia. Dyrektor szkoły był całkiem młody. Stara się przekonać Nas wszystkich że uczenie się cool. Nawet mu się to udało, coraz więcej osób przychodzi na zajęcia. Dopiero po chwili zauważyłam, że na krześle na przeciwko dyrektora siedziała Amy. Zapomniałam wspomnieć, że po tym wszystkim co przeszła, zmieniła swoje zachowanie.</span><br />
<span style="font-size: large;"> Stała się bardziej buntownicza, zaczęła częściej wdawać się w bójki. Miała problemy z zaliczeniem jednego roku. Ciekawe co znowu przeskrobała, żeby tylko nie musiała zostać w kozie bo inaczej ze startu na wyścigu nici.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobrze Amy, mam nadzieję, że się zrozumieliśmy?- spytał dyrektor.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak panie dyrektorze.- powiedziała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- I mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy, bo inaczej będę musiał panią zawiesić.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobrze rozumiem.- powiedziała Amy, po czym wstała i udała się do drzwi. Złapała za klamkę i odwróciła się w stronę Pana Robertsona ( dyrektora ).</span><br />
<span style="font-size: large;">- Do widzenia.- otworzyła drzwi i wyszła.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Do widzenia, do widzenia.- powiedział dyrektor, który chyba nie zauważył faktu, że Amy już wyszła.</span><br />
<span style="font-size: large;">- O Dzień dobry.- Pan Robertson wstał i podszedł do Nas.- Ty pewnie jesteś nowym uczniem- zwrócił się w stronę Jeremiego. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak, przyszliśmy po plan lekcji.- chłopak uśmiechną się serdecznie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ojej no tak zapomniałem.- dyrektor podszedł do biurka i zaczął uporczywie czegoś szukać w szufladach.- Jest...proszę.- podał kartkę Jeremiemu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dziękuję.- odpowiedział chłopak. </span><span style="font-size: large;">Dyrektor poklepał go delikatnie po ramieniu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nancy mam do ciebie jedną prośbę.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak proszę Pana.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Oprowadzisz Jeremiego po szkole?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobrze, ale nie musimy wrócić na lekcję?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie nie później wytłumaczę wszystko Pani Benson. Nie musicie się o to martwić. A teraz muszę Was przeprosić, mam kilka spraw do załatwienia. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Do widzenia- powiedzieliśmy razem z Jeremim i wyszliśmy z gabinetu.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Po lekcjach"</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Została ostatnia lekcja, na której raczej nie zagoszczę. Wyszłam z budynku i udałam się w stronę samochodu. Amy czekała już na mnie w aucie. Wsiadłam, a ona od razu zapaliła silnik. Jechałyśmy do domu. Po drodze dowiedziałam się, że rano Amy wdała się w bójkę z jakimś chłopakiem. Podobno oberwał tak, że nie mógł podnieść się z podłogi. Nie pochwalam takiego zachowania, ale jakby nie było sam ją sprowokował. Dojechałyśmy do domu i zaczęłyśmy szykować się do wyścigu. Opowiedziałam Ricie o Jeremim i tym jak udało mi się wykiwać nauczycieli. </span><br />
<span style="font-size: large;">Amy sprawdzała samochody, a my zbierałyśmy potrzebne rzeczy.</span><br />
<span style="font-size: large;">O 17:00 wyjechałyśmy z domu. Każda innym samochodem, dla pewności. Dojechałyśmy na miejsce gdzie odbywały się wyścigi. </span><br />
<span style="font-size: large;">Wysiadłyśmy z samochodu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Amy coś jest nie tak z autem.- powiedziała moja siostra.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra zaraz sprawdzę, weź mój wóz.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dzięki, Nancy chodź zobaczymy kiedy wyścig.- siostra pociągnęła mnie w stronę trybun.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Oczami Harrego ''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> Przyjechałem na wyścig trochę później niż chłopaki. Zaparkowałem niedaleko trybun. Wysiadłem z auta i zauważyłem że nad silnikiem samochodu stojącego obok pochyla się jakaś laska. Muszę przyznać miała mega tyłeczek, aż chciałbym ją klepnąć i złapać jej pośladki w moje ręce. </span><br />
<span style="font-size: large;">Usiadłem na masce samochodu i zorientowałem się, że zapomniałem zaciągnąć ręczny. Niestety było za późno ,ja upadłem na ziemie ,a moje auto rąbnęło w drzewo. Usłyszałem śmiech i podniosłem głowę. Dziewczyna, która przed chwilą sprawdzała coś w aucie stała nade mną i nie mogła powstrzymać się od śmiechu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wyciągnęła do mnie rękę i pomogła mi wstać.</span><br />
<span style="font-size: large;">Otrzepałem spodnie z piasku. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Twój samochód już raczej nie pojedzie w dzisiejszym wyścigu.- powiedziała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Taa raczej nie, zostaje mi tylko kibicowanie kumplom... a tak w ogóle jestem Harry.- podałem rękę dziewczynie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ja Amy.-odwzajemniła gest.- wiesz muszę wracać do roboty.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej nie ma sprawy ja też już idę.</span><br />
<span style="font-size: large;">Amy pochyliła się znów nad silnikiem, a ja jeszcze raz popatrzyłem na jej boski tyłek. Ona musi być moja.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Oczami Nancy "</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">To jakieś żarty jak to mamy jechać w parach? I w dodatku z kimś obcym. Ja potrzebuję kasy z wygranej w tym wyścigu, a jak trafię na kogoś słabego to nie mam szans na wygraną.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wszyscy którzy zgłosili się do wyścigu stali pod trybunami, gdzie stał organizator i wyczytywał nazwiska.</span><br />
<span style="font-size: large;">Czekałam z niecierpliwością, aż wyczyta moje imię.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nancy Blame.-nareszcie.- Zayn Malik.- co?</span><br />
<span style="font-size: large;">Gościu w gejowskim ubraniu, że co?</span><br />
<span style="font-size: large;">Ja mam z nim jechać?</span><br />
<span style="font-size: large;">Nie to jakiś żart powiedzcie, że za chwilę wyskoczy ktoś z kamerą i powie, że to był zwykły wkręt.</span><br />
<span style="font-size: large;">Boże... Dobra Nancy weź się w garść, dasz radę, on jest całkiem dobry. Przynajmniej wiem, że mam duże szanse na wygraną.</span><br />
<span style="font-size: large;"> W pierwszym wyścigu miałam wziąć udział ja, Zayn, Jake, Victoria, Emili, Ivan.</span><br />
<span style="font-size: large;">Podeszłam do mojego ,, partnera ".</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra, mam prośbę nie schrzań tego, to dla mnie bardzo ważne.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej, okej damy radę.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Mam taką nadzieję- powiedziałam i odeszłam.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dlatego, że zostało nie wiele czasu do naszego pierwszego wyścigu, podjechałam na linię startu. Za mną stanął Malik swoim białym autem. Założyłam swoje,czarne, skórzane rękawiczki, bez palców które zawsze mam podczas wyścigów. Związałam włosy w wysoki kucyk i odpaliłam silnik. </span><br />
<img src="http://img.styl.fm/resize/w410/newsy/wp-content/gallery/konski-ogon/1497862.jpg" height="213" width="320" /><br />
<br />
<span style="font-size: large;"> Jakaś dziewczyna zaczęła odliczać od trzech. Kiedy powiedziała zero zamachnęła się flagą, a ja ruszyłam z piskiem. Jest to mój numer rozpoznawczy, fakt, że przez to szybciej zużywają się opony. Popatrzyłam w lusterko i zobaczyłam, że Malik jest zaraz za mną. Niech tylko niczego nie spieprzy bo będzie po mnie.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wrzuciłam najwyższy bieg i zupełnie zatraciłam się w wyścigu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Kibice krzyczeli i dopingowali nas jak tylko mogli. Takie okrzyki potrafią pomóc i dać kopa do jeszcze szybszej jazdy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Czasami kibice są ważniejsi od tego jak jesteś przygotowany bo to oni motywują zawodników do działania...</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Hej kochani przepraszam Was za tak długą nieobecność. Chciałam trochę więcej czasu poświęcić przyjaciółkom i rodzinie. Mam nadzieję, że rozdział się podoba, mógł być dłuższy. Jak wam mijają wakacje? Już nie wiele zostało wolnego trzeba z niego korzystać :)<br />
<br />
<span style="font-size: large;"> Do następnego pysiaczki :* :* :*</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;"><br /></span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-62000338323078235732015-08-01T10:58:00.001-07:002015-08-01T10:58:43.459-07:00Hej !!<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> Speed został nominowany do bloga miesiąca:*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Zapraszam Was misiaczki do głosowania na mój blog na</span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><a href="http://spis1d.blogspot.com/2015/08/blog-miesiaca-lipiec.html">http://spis1d.blogspot.com/2015/08/blog-miesiaca-lipiec.html</a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-15494921405973304732015-07-15T12:30:00.004-07:002015-07-15T12:30:54.920-07:00Rozdział 6 <div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 6 </span><br />
<span style="font-size: x-large;">_______________________________</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"> To wszystko przeze mnie. Nic takiego by się nie stało gdybym ją dopilnowała. To moja wina, ona nie powinna nigdy więcej trafić do tego szpitala.</span><br />
________________________________________________________________________<br />
<br />
<span style="font-size: large;"> ,, Oczami Nancy " </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Siedziałam na łóżku i przeglądałam swojego laptopa, kiedy usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a.</span><br />
<span style="font-size: large;">Odblokowałam urządzenie i przeczytałam treść wiadomości.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dostałam cynk o kolejnych wyścigach. Dziwne po raz pierwszy będą w środku tygodnia, ale dla mnie to lepiej. Możliwe, że uda mi się zebrać pieniądze na czas. Wyścig będzie zaraz po moich lekcjach, czyli będę mieć mało czasu na przygotowanie. No nic w takim razie zwolnię się z ostatniej lekcji. Powiem, że boli mnie brzuch czy coś w tym stylu. Chociaż łatwiej byłoby się po prostu zerwać z tej lekcji.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zresztą panie chyba przyzwyczaiły się do moich częstych nieobecności. Wychowawczyni już nawet nie dzwoni do ojca. </span><br />
<span style="font-size: large;">Do mojego pokoju wpadły dziewczyny.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dostałaś info?-spytała Amy.</span><br />
<span style="font-size: large;">- A zapukać to nie łaska?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jezu no dobra.- podeszła do drzwi i kilka razy zastukała.- Lepiej.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nawet nie wiesz jak bardzo.- uśmiechnęłam się do niej.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej nie o to chodzi. Co robimy?- spytała Rita.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie wiem jak wy, ale ja się zrywam.- ogłosiłam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- W takim wypadku ja też. - powiedziała Amy.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tylko ja nie mogę. Mam wychowawczą i babka się skapnie, że coś jest nie tak i na stówę zadzwoni do ojca.- powiedziała na jednym wdechu Rita. </span><br />
<span style="font-size: large;">- To zostań w domu i zadzwoń do sekretariatu, że nie przyjdziesz.- powiedziałam razem z Amy. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej, ale co mam powiedzieć?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Na przykład, że wymiotujesz i boli Cię brzuch.</span><br />
<span style="font-size: large;">- A jak zadzwoni do taty?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jak zadzwoni to zadzwoni. Jego i tak nie będzie w domu. Zresztą ja zawsze. Więc czym ty się tak martwisz?- spytałam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- W sumie racja.- powiedziała siadając na łóżku obok mnie i Amy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Resztę wieczoru spędziłyśmy na oglądaniu filmów i gadaniu. Nie przejmowałam się zbytnio tym, że jutro jest poniedziałek i trzeba iść do szkoły. Za to moja siostra jak zawsze musiała mi tym zawracać dupę. </span><br />
<span style="font-size: large;">I takim sposobem już o dwunastej leżałam sama, ponieważ dziewczyny poszły się umyć.</span><br />
<span style="font-size: large;">Jeszcze przez jakieś pół godziny przeglądałam twittera, a później odeszłam do krainy Morfeusza. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>,, w środę '' </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Wstałam o 7:00, ten głupi budzik. Czemu on zawsze dzwoni, nie mógłby się chociaż raz zepsuć? </span><br />
<span style="font-size: large;">Wyszłam z pokoju i udałam się do łazienki.</span><br />
<span style="font-size: large;">Umyłam zęby i przemyłam twarz wodą. Nie było ze mną tak źle. Nie miałam worów pod oczami jak zazwyczaj. Narysowałam kreski moim ukochanym eyelinerem. Nie lubię się za bardzo malować, po prostu to jakoś nie mój styl. Kiedy widzę dziewczyny wymalowane jak pacynki to aż mnie odrzuca.</span><br />
<span style="font-size: large;">Uważam, że każda dziewczyna jest piękna i bez tego gówna na twarzy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Poszłam do pokoju, wybrać ubrania na dzisiaj. W mojej szafie dominuje biel i czerń, ale da się też znaleźć jakieś kolorowe ciuchy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Na dzisiaj wybrałam:</span><br />
<img src="http://img.zszywka.pl/1/0282/w_3474/moda-damska/swietna-mlodziezowa-stylizacja-lt3-.jpg" height="320" width="307" /><br />
<br />
<span style="font-size: large;"> Było ciepło dlatego założyłam krótkie spodenki, a sweterek ubrałam jako dodatek do tej stylizacji. Rzadko chodzę w sukienkach i spódniczkach. Staram się za bardzo nie stroić do szkoły, nie lubię być w centrum uwagi. A sam fakt, że biorę udział w wyścigach sprawił, iż jestem bardzo lubiana i idąc korytarzem słyszę: ,,- Ej patrz to ta Nixy".</span><br />
<span style="font-size: large;">Dużo osób chciałoby się ze mną przyjaźnić, ale jedynie dla "sławy". </span><span style="font-size: large;">Dlatego ufam tylko przyjaciołom którzy cały czas byli przy mnie i wiem, że mnie nie zawiodą i nie zostawią.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zabrałam plecak i zeszłam na dół. Dziewczyny już na mnie czekały.</span><br />
<span style="font-size: large;">- No co tak długo?- spytała Amy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Przewróciłam oczami.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Masz drugie śniadanie- podała mi torbę z kanapkami w środku- a właściwie to pierwsze.- zaśmiała się.</span><br />
<span style="font-size: large;">- A ty coś jadłaś?- spytałam Rity, która siedziała przy stole kuchennym.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak spokojnie, nie musisz się martwić. Amy tego dopilnowała.- odpowiedziała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dzwoniłaś do sekretariatu?- zadałam kolejne pytanie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak już wszystko załatwione.- odpowiedziała z uśmiechem.- A teraz idźcie już.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej, widzimy się na wyścigach.- powiedziałam i razem z Amy przytuliłyśmy Ritę na pożegnanie.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do samochodu. Dzisiaj kierowała Amy, ponieważ mamy umowę, że zmieniamy się i codziennie jedzie ktoś inny. W sumie była kolej Rity, ale jak ona nie idzie to pojechała Amy.</span><br />
<span style="font-size: large;"> W piątki kończymy o różnych porach, dlatego jedziemy różnymi samochodami, ale w ciągu tygodnia tym samym, żeby nie marnować tyle benzyny.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dojechałyśmy na szkolny parking. Wysiadłyśmy z auta i ruszyłyśmy. Już od samego wejścia słyszałam plotki o sobotnim wyścigu. Ugh, na całe szczęście za kilka minut lekcje.</span><br />
<span style="font-size: large;">Amy miała lekcje w innej sali, dlatego pożegnała się i odeszła.</span><br />
<span style="font-size: large;">Ja usiadłam na parapecie czekając na zajęcia.</span><br />
<span style="font-size: large;">Korytarzem szedł jakiś nowy chłopak. Nigdy go nie widziałam w szkole. Podszedł do mnie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej jestem Jeremy i jestem tutaj nowy. Wiesz czy tutaj będzie fizyka?-brunet podał mi rękę.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej jestem Nancy.- odpowiedziałam na jego gest.- Tak będziesz miał teraz lekcję ze mną.-uśmiechnęłam się ciepło do Jeremiego. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Ale uważaj bo Pani nie jest.. no jakby to powiedzieć.. zbyt miła.- zaśmialiśmy się.</span><br />
<span style="font-size: large;"> - Spokojnie jakoś dam radę.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zadzwonił dzwonek. Weszliśmy do sali.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jak chcesz możesz siąść ze mną w ławce.- zaproponowałam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dzięki, bo inaczej pewnie siedziałbym sam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie ma za co. Chodź- pokazałam chłopakowi ławkę przy której siedzę. </span><br />
<span style="font-size: large;">Pani wstała od biurka.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dzień dobry. Jak pewnie widzicie macie nowego kolegę w klasie.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wszyscy skierowali swoje oczy w naszą stronę.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Masz już plan lekcji, yy jak masz na imię?.- spytała się chłopaka.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jeremi i nie proszę Pani jeszcze nie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- No dobrze Blame idź z Jeremim do dyrektora.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wstaliśmy i razem wyszliśmy z sali....</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Hej misie nowy rozdział, nowa osoba w bohaterach i pewnie nowe problemy. Wiem trochę nudny, ale obiecuję w następnym o wiele więcej będzie się działo. Jak myślicie jaką rolę odegra w życiu Nancy - Jeremy. I kim on wogóle jest? No tego możliwe że dowiecie w 7 rozdziale. Wróciłam z wakacji pełna nowych pomysłów. Tak więc szykujcie się na dziwne wydarzenia i zwroty akcji.<br />
Tak przy okazji życzę wszystkim najlepszych wakacji ever!!<br />
Okej nie przynudzam misie i Do następnego:* :*<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-64124940724910317802015-07-01T10:51:00.000-07:002015-07-01T10:54:02.180-07:00Rozdział 5<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 5 </span><br />
<span style="font-size: x-large;">__________________________________</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> Do sali wbiegało coraz więcej lekarzy. Nikt nie udzielił nam żadnej informacji. Pielęgniarka uspokajała nas jak tylko mogła, ale nikt nie mógł być spokojny tu chodziło o życie.....</span><br />
<span style="font-size: large;">Dlaczego jej nie dopilnowałam??</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">_____________________________________________</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Oczami Nancy "</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Siedziałam zamyślona na masce mojego samochodu. Jak ja mam w tydzień zarobić tyle kasy? Musiałabym oddać wszystkie swoje oszczędności a w ten sposób nie miałabym żadnych środków do życia. Po co im te pieniądze akurat w następnym tygodniu? </span><br />
<span style="font-size: large;">Nie musieli podnosić stawki...</span><br />
<span style="font-size: large;">Dobra może dziewczyny mają trochę więcej chajsu, z tą myślą wstałam i weszłam do samochodu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Odpaliłam silnik i szybko ruszyłam w drogę powrotną do domu. Ojciec wyjechał w delegację i nikogo oprócz dziewczyn nie będzie. W sumie to bardzo korzystna sytuacja ,ponieważ nie będę musiała się tłumaczyć co znowu robiłam tak późno po za domem.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wjechałam do garażu i zaparkowałam w jedynym wolnym miejscu. Amy leżała pod jednym z samochodów. Tata udostępnia jej nasz garaż. Dobrze wie, że jest ona w bardzo trudnej sytuacji. Rodzice totalnie ją olali po tym jak skończyła osiemnaście lat, wywali ją na ulice i zdali na łaskę innych ludzi. Przyjaźnimy się od małego zawsze nam pomagała, dlatego wybłagałam ojca, żeby pozwolił jej zamieszkać u nas. Nie mówię, żeby był jakoś mega szczęśliwy z tego powodu. Ojciec zawsze uważał, że Amy należy do tej </span><br />
<span style="font-size: large;">,, drugiej klasy" i nie chciał, abyśmy się z nią widywały. Tylko, że jego tak często nie było i nie wiedział co się z nami dzieje. Swoje zdanie o Amy zmienił dopiero po tym jak moja siostra zaczęła się głodzić, a ona codziennie pilnowała, żeby Rita zjadała śniadanie, obiad i kolację. Cieszę się, że mieszka z nami i jest tak blisko.</span><br />
<span style="font-size: large;">Lubię jej sposób bycia, zawsze jest taka odważna. W sumie muszę powiedzieć, że nie zawsze taka była.</span><br />
<span style="font-size: large;">To wszystko zmieniło się po tym jak jej rodzice zaczęli coraz więcej pić, do tego doszły jeszcze narkotyki. Ojciec kilka razy uderzył ją po pijaku. Amy nie wytrzymywała już tego, przez to wszystko sięgnęła po żyletkę. Nikt nie zauważył, że jest z nią, aż tak źle. Codziennie uśmiechała się i udawała, że wszystko jest dobrze. Niestety raz za mocno nacisnęła żyletkę na swoim nadgarstku i straciła przytomność. Została zabrana do szpitala. Lekarze nakazali szkolnemu psychologowi zapisać ją na jakieś spotkania dla osób z takimi samymi problemami.</span><br />
<span style="font-size: large;">Amy nie chciała chodzić na te spotkania. W szkole nikt nie dowiedział się o jej problemach. Sprawa była wyciszona, żeby nikt jej nie wyśmiewał i z niej nie szydził. Wszyscy uważali, że ma normalnych rodziców i całkiem udane życie. Nigdy nie opowiadała innym o swoim życiu, dlatego wprowadzała ludzi w błąd. Jedynymi osobami, które wiedzą o tym wszystkimi jestem ja i Rita...</span><br />
<span style="font-size: large;">Zapukałam delikatnie w maskę samochodu, żeby wsunęła się z pod auta, pod którym aktualnie leżała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej Amy, jeszcze pracujesz? Myślałam że już dałaś sobie na dzisiaj spokój.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Cześć tak, ale zadzwonił facet i poprosił, żeby na jutro auto było gotowe. Zaproponował dwukrotnie większą cenę. Tylko dlatego się zgodziłam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Drake i jego kumple, kazali za tydzień przynieść więcej kasy... i potrzebuje twojej pomocy... ja nie mam tyle pieniędzy.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Oczami Zayna " </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<span style="font-size: large;">Wróciłem do domu bardzo późno, ponieważ przy okazji wstąpiłem na chwilę do baru. Znaczy miałem zamiar być tam krótko, no ale jakoś tak się złożyło, że zajęło mi to trzy godziny.</span><br />
<span style="font-size: large;">Starałem się najciszej jak potrafię wejść po schodach na górę, ale specjalnie żeby nie obudzić innych nie zapaliłem światła . </span><br />
<span style="font-size: large;">Potknąłem się o but stojący po środku korytarza, tym samym zrzucając z komody kilka zdjęć. Odgłos tłuczonego szkła było chyba słychać aż na ulicy. Sam upadek nie byłby taki bolesny gdyby nie fakt, że kawałek szkła wbił mi się w rękę.</span><br />
<span style="font-size: large;">Od razu zapaliło się światło, a chłopaki zbiegli na dół.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zayn trzymał w kij do bejsbola, Harry pistolet, Liam jakoś rurkę, Louis komórkę, a Niall talerz i kanapkę.</span><br />
<span style="font-size: large;">Ach Ci chłopcy przygotowani na wszystko, nikt przed nimi nie ucieknie. </span><br />
<span style="font-size: large;">Wszyscy oprócz mnie zaczęli się śmiać.</span><br />
<img height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-z0-_X7kZ5EolGr_PeWZB0PPBtbKz-lfMG4shcXF85yYk7ESg_EKMw_5hvfObDncAHhgskUEkpiBWX7SaOgBN1ZmTapJt4zuS_JjtxfgbZ_aj4UXshyiK16QnW7zCirpUzvkT_mIm5kzI/s320/tumblr_mbt5k9HoxF1qk0deqo1_500.gif" width="320" /><br />
<span style="font-size: large;"> - Wiesz mogłeś nas inaczej obudzić- powiedział przez śmiech Niall.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Stary, nic ci nie jest?- Harry podał mi rękę.</span><br />
<span style="font-size: large;">No wreszcie ktoś normalny...</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie ale muszę wyjąć szkło z ręki i trochę tu ogarnąć bo rano znowu będzie tak samo.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ale wiesz, że jest już prawie szósta?- powiedział roześmiany Louis.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Serio?</span><br />
<span style="font-size: large;">- No, nie wiem gdzie byłeś po wyścigach, ale trochę ci to zajęło.- powiedział Liam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Pojechałem do baru.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Na pewno? </span><span style="font-size: large;">Bo coś nie chce mi się wierzyć, że tyle czasu spędziłeś w klubie.- powiedział Lou.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak byłem w klubie- powiedziałem - a teraz idę do łazienki.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra tylko nie zabij się po drodze.- krzyknął do mnie Harry, który poszedł do kuchni...</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
No witam Was kochani. Dzisiaj w rozdziale dużo było o przyjaciółce Nancy- Amy. Kto już ją polubił- łapka w górę. Ale z tego Zayna niezdara. Jak myślicie co będzie w następnym rozdziale...<br />
W sobotę jadę na tydzień do Ustki i nwm czy będę mieć dostęp do internetu. W każdym razie zaraz po powrocie postaram się pojawić się z nowym rozdziałem.<br />
Podoba wam się rozdział? Piszcie w komentarzach:*<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Do następnego rozdziału Pysiaczki:* :*</span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-88856234156111309532015-06-14T06:54:00.000-07:002015-06-14T06:56:08.403-07:00Rozdział 4<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Rozdział 4</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
fragment oddzielony linią jest zwiastunem ostatnich rozdziałów:)</div>
<div style="text-align: center;">
__________________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> <i>Siedziałam przed salą szpitalną, kiedy podszedł do mnie Lou.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i>- Co z nią?- spytał zdenerwowany</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i>- Lekarze nic nie mówią, ....ale nie wygląda to dobrze- w moich oczach pojawiły się łzy.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
_____________________________________________________</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Jeśli chodzi o rodziców to nasza mama zmarła jeszcze jak byłyśmy małe. Ojciec nie za bardzo się nami interesuje.... </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Czasami odnoszę wrażenie, że chce się nas tylko jak najszybciej pozbyć z domu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Ostatnio przebywał z nami przez dłuższy czas jak byliśmy na terapii, czyli jakieś dwa miesiące temu. Nie dawno znalazł sobie nową panienkę. Zarozumiałą pindzie, która leci na jego kasę.</span><br />
<span style="font-size: large;">Kolejna głupia blondi pojawiła się pod naszym dachem, przecież ona nie ma w sobie nic naturalnego to w 100% plastik. Od razu widać, że robiła sobie mnóstwo operacji plastycznych, ale nie mój kochany ojczulek tego nie widzi. Ona jest jego oczkiem w głowie. Ciągle słyszę a bo ona to, bo ona tamto. Jezu masakra. Raz zostałyśmy z nią same na tydzień, ponieważ ojciec musiał wyjechać w delegację. Nawet głupiego makaronu nie potrafiła zrobić.</span><br />
<span style="font-size: large;">Ugh nienawidzę jej...</span><br />
<span style="font-size: large;">Z zamyślenia wyrwała mnie Amy machająca ręką przed moją twarzą.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Wszystko w porządku- spytała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak wszystko oki, po prostu zamyśliłam się na chwilkę.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Na chwilkę? Gadam do Ciebie już od pięciu minut a ty nic, tylko patrzysz się cały czas w jeden punkt.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Sorki.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra nie ważne, musisz się przygotować. Chodź- złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę samochodu.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">******</span><br />
<span style="font-size: large;">,, Oczami Zayna''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">- Kurwa Horan przez Ciebie się spóźnimy- krzyknąłem z dołu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Już jestem, już jestem, spokojnie</span><span style="font-size: large;">- powiedział blondyn.</span><br />
<span style="font-size: large;">Spojrzałem na niego groźnie, ale nie skomentowałem tego co przed chwilą powiedział. Wyszliśmy z domu i szybko wsiedliśmy do auta, reszta chłopaków pojechała wcześniej. </span><br />
<span style="font-size: large;">Jechałem najszybciej jak mogłem, ale musiałem uważać na policję, bo ostatnio coraz więcej jest ich na tej trasie.</span><br />
<span style="font-size: large;">A ja nie zamierzam siedzieć już trzeci raz w kiciu. </span><br />
<span style="font-size: large;">Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zorientowaliśmy się, że wyścig już się rozpoczął. </span><br />
<span style="font-size: large;">- Szlag.- powiedziałem i kopnąłem w kamień znajdujący się obok mnie. Dobra może Harry wystartował.</span><br />
<span style="font-size: large;">Poszedłem na trybuny, dzisiaj było o wiele więcej ludzi niż normalnie. Prowadził samochód... no można się było tego spodziewać. Na prowadzeniu była Nixy, bo jakby inaczej. Hazz nie miał z nią szans, ale i tak trzymał się nawet nawet.</span><br />
<span style="font-size: large;">Na ostatnim okrążeniu Nancy przyspieszyła i z zawrotną szybkością wjechała na metę. Wcisnęła na maksa hamulec, przez co kilka razy okręciła się dookoła. </span><br />
<br />
<img src="https://38.media.tumblr.com/075f9c6c6b4f9ecc5f2252c8882e41c7/tumblr_n1qmkjgR6l1tpv44co1_500.gif" /><br />
<br />
<span style="font-size: large;">Widownia zaczęła krzyczeć i gwizdać. Wszystkim podobało się to co ta mała wyczynia. Kiedy nareszcie się zatrzymała, ludzie siedzący na trybunach otoczyli auto i czekali, aż zwyciężczyni wysiądzie z pojazdu. Dziewczyna wysiadła i ruszyła w stronę organizatora, aby odebrać swoją nagrodę. On wręczył jej kopertę i pogratulował wygranej. Nixy pożegnała się i ruszyła w stronę swojego samochodu. Odpaliła silnik i odjechała, zostawiając za sobą ludzi. Ciekawe czemu znowu tak szybko odjeżdża.</span><br />
<span style="font-size: large;">Szybko pobiegłem do auta i odpaliłem moją maszynę. </span><br />
<span style="font-size: large;">Ruszyłem w stronę za dziewczyną.</span><br />
<span style="font-size: large;">Tak, tak wiem.</span><br />
<span style="font-size: large;">,, Malik będziesz smażył się w piekle"</span><br />
<span style="font-size: large;">Hym no ale cóż co ja mogę na to poradzić, jestem jaki jestem.</span><br />
<span style="font-size: large;">Starałem się utrzymywać odpowiedni dystans, aby nie zobaczyła, że ktoś za nią jedzie.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dojechaliśmy na jakieś wzgórze. Nancy zatrzymała się i zgasiła silnik, po czym wysiadła z pojazdu. Stanąłem za jakimś drzewem tak, żeby widzieć wszystko, ale nie być zauważonym.</span><br />
<span style="font-size: large;">Po chwili z drugiej strony przyjechało czarne BMW. Wysiadło z niego dwóch umięśnionych mężczyzn. Podeszli do Nixy i chyba się z nią przywitali. B</span><span style="font-size: large;">yło już trochę ciemno i nie widziałem dokładnie twarzy tych gości, ale wydaje mi się że nie należą do tych milusińskich. Po krótkiej wymianie zdań między nimi, dziewczyna podała im kopertę z wygraną, z dzisiejszego wyścigu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Czegoś tutaj nie rozumiem, dlaczego oddała im kasę?</span><br />
<span style="font-size: large;">Szantażują ją czy coś, nie jej ojca stać na milion ochroniarzy więc to raczej nie wchodzi w grę. Może ma u nich jakiś dług?</span><br />
<span style="font-size: large;">Kolesie wrócili do swojego auta i odjechali z piskiem opon.</span><br />
<span style="font-size: large;">Na całe szczęście mnie nie zauważyli.</span><br />
<span style="font-size: large;">Dziewczyna usiadła na masce samochodu i schowała twarz w dłoniach...</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Hej to ja z czwartym rozdziałem, troszkę mnie tutaj nie było ale miałam poprawy, ale już mam więcej czasu i możliwe że rozdział 5 pojawi się już za tydzień.<br />
Jak myślicie kim są ci faceci i czego chcą od Nancy?<br />
Co będzie dalej?<br />
<br />
<span style="font-size: large;"> Buziaczki Pysiaczki :)</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">:*:*:*</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-38366062319454370422015-05-09T06:23:00.000-07:002015-06-06T08:19:42.726-07:00Rozdział 3<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Rozdział 3</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><i>Nancy Blame ( pseudonim Nixy) - urodzona w 1995 roku, najmłodsza uczestniczka wyścigów samochodowych, zwyciężczyni wielu nagród m.in. Pucharu European Race*.</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">więcej informacji w artykule...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">,, Chwila grozy''</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Dnia 26 czerwca odbył się po raz szósty wyścig ,,The World Champions''*. Wystąpiła w nim zaledwie siedemnastoletnia Nancy.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Na ostatnim etapie trasy wpadła w poślizg...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Służbom ratowniczym w porę udało się wyciągnąć Nancy z samochodu. Lekarze reanimowali ją przez ponad piętnaście minut. Na całe szczęście ratownikom udało się przywrócić akcję serca.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Nixy została przetransportowana do szpitala, jednak lekarze poinformowali nas , że jej zdrowiu i życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
opublikowano 2012-06-28</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Czytałem to wszystko i nie wierzyłem własnym oczom. Zacząłem przeglądać kolejny artykuł.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">,,Powrót, w wielkim stylu''</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Chyba każdy w Londynie zna jej imię. Po ponad rocznej przerwie wróciła na tor i to z wielkim hukiem. Mówimy tutaj o Nancy Blame, która po raz kolejny wygrała puchar w Race to Clouds**</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Liczymy na kolejne wygrane i życzymy udanych startów. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
opublikowano 2013-09-14</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> Chwila, to jest ta dziewczyna, która wygrała ze mną w Paryżu. Wygląda zupełnie inaczej wtedy miała krótkie blond włosy...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Teraz przynajmniej wiem z kim mam do czynienia, będzie nie zła zabawa. Ciekawe na ile tutaj przyjechała i czy wystąpi w wyścigach. Pewnie szykuje się do United SportCar Championship**. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, na wyścigach''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">,, Oczami Nancy''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Przyjechałam razem z moją siostrą- Ritą i najlepszą przyjaciółką - Amy. </span><br />
<span style="font-size: large;">Amy jest jednym z najlepszych mechaników na świecie ( Nie wiem czy czasami nie przesadzam ) . Kiedyś startowała w wyścigach , ale z różnych powodów musiała z tym skończyć. Między innymi również dla tego przefarbowała sobie włosy. Jest trochę wybuchowa i bardzo pyskata, ale za to ją uwielbiam.</span><br />
<span style="font-size: large;">Moja siostra jest ode mnie starsza o nie całe 2 lata, chociaż czasami myślę, że to ja jestem ta starsza. Praktycznie każda impreza kończy się tym, że muszę po nią przyjeżdżać. Tata każe mi się nią opiekować, ponieważ kiedyś miała małe problemy z nie jedzeniem. Można powiedzieć, że była anorektyczką. Właściwie nadal jest, bo tego nie da się wyleczyć. Dobrze się dogadujemy, ale ostatnio zauważyłam, że nie mówi mi wszystkiego.</span><br />
<br />
<span style="color: red; font-size: large;">* wymyślone nazwy</span><br />
<span style="color: red; font-size: large;"><br /></span>
<span style="color: red; font-size: large;">** Istniejące wyścigi</span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Hej, sorki za błędy, ale jestem u cioci a u niej nie się napisać c z kreską. Jak wrócę do domu to to poprawię. Mam nadzieję że rozdział się Wam podoba mimo licznych błędów:*<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;">Nowy rozdział= 140 wyświetleń lub jeden kom.</span><br />
<span style="color: red;"><span style="font-size: large;"><br />Rozdział naprawiony:)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-3500803279645083412015-04-25T13:51:00.002-07:002015-04-26T03:11:49.868-07:00Rozdział 2<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 2</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> <i>Zostało ostatnie okrążenie...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Samochód nieznajomego wyprzedził Chad'a i jako pierwszy przekroczył linię mety. Tylko nie to!!! </span><br />
<span style="font-size: large;">Chłopak wyszedł z samochodu, od razu otoczyło go pełno dziewczyn. O ile tak można by było je nazwać, bo nie do końca można to rozpoznać( jak mają na sobie tyle tapety). Nienawidzę takich dziewczyn, one w ogóle siebie nie szanują. </span><br />
<span style="font-size: large;">Chad podszedł do mnie.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nancy, przepraszam Cię.... myślałem, że wygram.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie odzywaj się... Nienawidzę Cię!!! Jesteś taki jak wszyscy!!!- odwróciłam się.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nancy, zaczekaj Ja Ci wszystko wytłumaczę.... Proszę, zaczekaj.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Wal się gnoju- odkrzyknęłam nawet się nie odwracając.</span><br />
<span style="font-size: large;">Poczułam, że ktoś złapał mnie za ramię. Myślałam, że to Chad.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Powiedziałam... Nie odzywaj się do mnie!- wyrwałam swoją rękę i odwróciłam się w stronę osoby, która ją trzymała.... i aż mnie zatkało. Przede mną stał chłopak, który wygrał wyścig.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Sorry, to nie było do Ciebie...</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej w porządku ... Chodź odwiozę Cię do domu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie dzięki poradzę sobie sama.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ale wiesz, że wygrałem</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak... i co z tego ja się na to nie zgodziłam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Serio i tak nie masz czym wrócić, więc lepiej się ze mną nie kłóć.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Akurat tak się składa, że mam czym wrócić.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> ,, Oczami Zayna''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Odszedłem od dziewczyny. Czekałem chwilę, żeby zobaczyć co zrobi.</span><br />
<span style="font-size: large;">Po kilkunastu minutach podjechał po nią samochód, wysiadła z niego dziewczyna o czerwonych włosach. Przytuliła Nancy, a później przesiadła się na miejsce pasażera. Natomiast Nancy usiadła na miejscu kierowcy.</span><br />
<span style="font-size: large;">Odjechały z piskiem opon. O co tu do chuja chodzi!?</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> ***********</span><br />
<span style="font-size: large;">Wróciłem do domu, auto odstawiłem do garażu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej chłopaki.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Cześć, gdzie byłeś?</span><br />
<span style="font-size: large;">- A .... musiałem coś załatwić.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra... chcesz coś zjeść??- spytał Niall.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nie, dzięki nie jestem głodny. Idę do siebie.</span><br />
<span style="font-size: large;">Poszedłem na górę. Zmęczony opadłem na łóżko. Moje myśli cały czas były skupione wokół tej jednej dziewczyny. Kim ona tak naprawdę jest. Muszę ją poznać... </span><br />
<span style="font-size: large;">Zszedłem na dół do kuchni. Przy wysepce kuchennej siedział Louis.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Co tam stary?- spytał.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Nic, ciekawi mnie jedna rzecz.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jaka?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Znasz może jakąś Nancy, spotyka się z Chad'em.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Tak nazywa się Nancy Blame, ale znana jest też pod pseudonimem Nixy.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej, dzięki za pomoc- wyciągnąłem z szafki chrupki i wróciłem do swojego pokoju.</span><br />
<span style="font-size: large;">Odpaliłem laptop, poszukam jakiś informacji na temat tej dziewczyny. Nie powiem bardzo mnie zaintrygowała.</span><br />
<span style="font-size: large;">Wystukałem w Googlach jej imię i nazwisko.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zacząłem czytać od pierwszej strony.</span><br />
<span style="font-size: large;"><i><b>Nancy Blame ( pseudonim Nixy)- urodzona w 1995 roku, najmłodsza uczestniczka wyścigów, zwyciężczyni wielu ....</b></i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><b><br /></b></i></span>
<b style="font-style: italic;"> </b>Hej, mamy już kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się Wam podoba. Jak tam mija weekend?? Mi całkiem fajnie, wygrałam zawody. Cieszę na maksa. Hi Hi Hi....<br />
<br />
Do Następnego Pysiaczki;)Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-43203081809643832322015-04-21T08:24:00.002-07:002015-04-21T08:24:06.669-07:00Rozdział 1<span style="font-size: x-large;"> Rozdział 1</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> ,, Oczami Zayn'a ''</span><br />
<span style="font-size: x-large;"> </span><span style="font-size: large;"> </span><br />
<span style="font-size: large;">Znowu jestem na wyścigach, ostatnio cały czas wygrywam. W sumie chciałbym się z kimś wreszcie pościgać, ale nikt tutaj nie dorasta mi do pięt. Harry i Louis znowu majstrowali coś przy samochodzie, a ja i Liam szykowaliśmy się do naszych startów.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Zacząłem się ścigać jak miałem 16 lat. Już od małego interesowałem się samochodami. Matka zawsze powtarzała, że to nie bezpieczne i lepiej żebym z tym skończył. No niestety tak się nie stało. Właściwie zarabiam na wyścigach, mam pracę ale mało płatną. </span><br />
<span style="font-size: large;">Zauważyłem, że ktoś zaparkował zaraz obok mojego samochodu. Z auta wysiadł jakiś koleś, a zaraz po nim dziewczyna. Muszę przyznać naprawdę ładna. Chyba była trochę wkurzona. Usiadła na masce samochodu.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Ej Nancy, zejdź bo zabrudzisz mi maskę.- dziewczyna wstała.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Pieprz się zasrańcu- dodała, kiedy odszedł. Kopnęła z całej siły w oponę.- traktuje Ciebie lepiej ode mnie- powiedziała chyba do samochodu. Nagle podniosła głowę i szybko rozejrzała się do</span><span style="font-size: large;">okoła.</span><br />
<span style="font-size: large;">Zauważyła mnie, a jej policzki stały się różowe. </span><br />
<span style="font-size: large;">Po chwili wrócił ten koleś.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Chad kiedy wyścig.- spytała dziewczyna, o czyli ten koleś to Chad. Słyszałem o nim podobno ma bardzo dzianych rodziców. Wszystko od nich dostaje. Co za frajer.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Za chwilę- odpowiedział, jak na mój gust dosyć oschle.</span><br />
<span style="font-size: large;">Postanowiłem, że się trochę zabawię.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> ,, Oczami Nancy''</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Podszedł do nas chłopak, który wcześniej stał przy samochodzie i bacznie nas obserwował.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej stary- powiedział nieznajomy.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Hej- odpowiedział zdziwiony Chad.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Chciałbyś się ze mną pościgać.- powiedział z głupim uśmieszkiem. Przyznaje był naprawdę seksowny, miał czarne włosy , ciemniejszą karnację i brązowe oczy.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Dobra, okej. O co chcesz się założyć?</span><br />
<span style="font-size: large;">- O nią.- wskazał palcem, a mnie zamurowało- Jeśli wygram będzie moja i nie będziesz mógł się z nią więcej spotykać.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Noo.... dobra- że co zgodził się??? - niech Ci będzie, ale jak ja wygram to się od nas odczepisz.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Okej... i niech wygra najlepszy- powiedział i puścił do mnie oczko.</span><br />
<span style="font-size: large;">Nie no nie wierzę, jak on mógł. Wiedziałam, że jest idiotą, ale nie wiedziałam, że aż tak.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Chad, ale jak on wygra to ja będę musiała z nim być. Co ty sobie myślałeś?</span><br />
<span style="font-size: large;">- Spokojnie, na pewno wygram, nie masz się o co martwić.- chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam.</span><br />
<span style="font-size: large;">- Mam nadzieję, że wygrasz ale nawet jak to się stanie to nie licz na to, że jeszcze kiedyś się z tobą umówię. </span><br />
<span style="font-size: large;">- O a co by twoi rodzice na to powiedzieli??</span><br />
<span style="font-size: large;">- Jakby się dowiedzieli jaki jesteś na prawdę to nigdy nie pozwoliliby mi się z tobą spotykać... wiesz byłam z tobą bo oni tak chcieli. Uważali że jesteś dobrze wychowany, ale to gówno prawda, ty nawet jakbyś chciał być miły to i tak by Ci to nigdy nie wyszło.</span><br />
<span style="font-size: large;">Odeszłam jak najdalej od tego palanta. W głębi duszy mam nadzieję, że wygra bo nie chcę być dziewczyną kogoś zupełnie obcego. Usiadłam na trybunach za chwilę miał rozpocząć się wyścig. Dwa auta ustawiły się na linii startu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Jakaś dziewczyna zaczęła odliczać.</span><br />
<span style="font-size: large;">- 3 .... 2- warkot silników stawał się coraz głośniejszy - .... 1.... start!!</span><br />
<span style="font-size: large;">Wyścig się rozpoczął, samochód Chad'a objął prowadzenie...</span><br />
<span style="font-size: large;">Zostało ostatnie okrążenie....</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Hej mamy pierwszy rozdział. Jupi Jej !!! Nie wiem czy się spodobał ale jest w miarę w miarę...<br />
Prosiłabym was o króciutkie skomentowanie mojej pracy. Chce wiedzieć czy jest sens prowadzić tego bloga...<br />
<br />
Do następnego;)<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-12248825623864228992015-04-20T05:20:00.002-07:002015-04-20T05:20:26.436-07:00Wstęp<span style="font-size: x-large;"> WSTĘP</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<span style="font-size: large;"> Myślałeś kiedyś jak to jest uciekać przed swoją przeszłością?</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> Kiedy każdy dzień przypomina Ci o tym co się wydarzyło?</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> Kiedy nie radzisz sobie z rzeczywistością?</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Nikt z nas nie poradził by sobie w takiej sytuacji, ale Nancy jest inna potrafi zmierzyć się ze swoimi najstraszniejszymi lękami. Stawia czoła swojemu życiu....</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
No i mamy początek historii, ciekawe czy będzie miała pomyślne zakończenie??? Tak to zależy w zasadzie tylko ode mnie noo ale... Jak coś możecie dawać jakieś pomysły na pewno je wykorzystam;) Możecie też krytykować. Muszę przyznać że nie jestem idealna i mam prawo do błędów, dlatego jak będzie coś nie tak to piszcie;) Dobra koniec.. hi hi hi<br />
<br />
Uwielbiam Was!!!<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-191577399251118807.post-47460574793327554422015-04-18T05:55:00.001-07:002015-04-18T05:55:12.854-07:00Hej <span style="font-size: large;"> No to zaczynamy nową przygodę, życzę miłego czytania!!!!!</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Rozdziały pojawiały się co minimum 2 tygodnie, chyba że będę miała więcej czasu;)</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">;);););););)</span>Roxy;)http://www.blogger.com/profile/10344926241991413427noreply@blogger.com0