Rozdział 2
Zostało ostatnie okrążenie...
Samochód nieznajomego wyprzedził Chad'a i jako pierwszy przekroczył linię mety. Tylko nie to!!!
Chłopak wyszedł z samochodu, od razu otoczyło go pełno dziewczyn. O ile tak można by było je nazwać, bo nie do końca można to rozpoznać( jak mają na sobie tyle tapety). Nienawidzę takich dziewczyn, one w ogóle siebie nie szanują.
Chad podszedł do mnie.
- Nancy, przepraszam Cię.... myślałem, że wygram.
- Nie odzywaj się... Nienawidzę Cię!!! Jesteś taki jak wszyscy!!!- odwróciłam się.
- Nancy, zaczekaj Ja Ci wszystko wytłumaczę.... Proszę, zaczekaj.
- Wal się gnoju- odkrzyknęłam nawet się nie odwracając.
Poczułam, że ktoś złapał mnie za ramię. Myślałam, że to Chad.
- Powiedziałam... Nie odzywaj się do mnie!- wyrwałam swoją rękę i odwróciłam się w stronę osoby, która ją trzymała.... i aż mnie zatkało. Przede mną stał chłopak, który wygrał wyścig.
- Sorry, to nie było do Ciebie...
- Okej w porządku ... Chodź odwiozę Cię do domu.
- Nie dzięki poradzę sobie sama.
- Ale wiesz, że wygrałem
- Tak... i co z tego ja się na to nie zgodziłam.
- Serio i tak nie masz czym wrócić, więc lepiej się ze mną nie kłóć.
- Akurat tak się składa, że mam czym wrócić.
,, Oczami Zayna''
Odszedłem od dziewczyny. Czekałem chwilę, żeby zobaczyć co zrobi.
Po kilkunastu minutach podjechał po nią samochód, wysiadła z niego dziewczyna o czerwonych włosach. Przytuliła Nancy, a później przesiadła się na miejsce pasażera. Natomiast Nancy usiadła na miejscu kierowcy.
Odjechały z piskiem opon. O co tu do chuja chodzi!?
***********
Wróciłem do domu, auto odstawiłem do garażu.
- Hej chłopaki.
- Cześć, gdzie byłeś?
- A .... musiałem coś załatwić.
- Dobra... chcesz coś zjeść??- spytał Niall.
- Nie, dzięki nie jestem głodny. Idę do siebie.
Poszedłem na górę. Zmęczony opadłem na łóżko. Moje myśli cały czas były skupione wokół tej jednej dziewczyny. Kim ona tak naprawdę jest. Muszę ją poznać...
Zszedłem na dół do kuchni. Przy wysepce kuchennej siedział Louis.
- Co tam stary?- spytał.
- Nic, ciekawi mnie jedna rzecz.
- Jaka?
- Znasz może jakąś Nancy, spotyka się z Chad'em.
- Tak nazywa się Nancy Blame, ale znana jest też pod pseudonimem Nixy.
- Okej, dzięki za pomoc- wyciągnąłem z szafki chrupki i wróciłem do swojego pokoju.
Odpaliłem laptop, poszukam jakiś informacji na temat tej dziewczyny. Nie powiem bardzo mnie zaintrygowała.
Wystukałem w Googlach jej imię i nazwisko.
Zacząłem czytać od pierwszej strony.
Nancy Blame ( pseudonim Nixy)- urodzona w 1995 roku, najmłodsza uczestniczka wyścigów, zwyciężczyni wielu ....
Hej, mamy już kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się Wam podoba. Jak tam mija weekend?? Mi całkiem fajnie, wygrałam zawody. Cieszę na maksa. Hi Hi Hi....
Do Następnego Pysiaczki;)
sobota, 25 kwietnia 2015
wtorek, 21 kwietnia 2015
Rozdział 1
Rozdział 1
,, Oczami Zayn'a ''
Znowu jestem na wyścigach, ostatnio cały czas wygrywam. W sumie chciałbym się z kimś wreszcie pościgać, ale nikt tutaj nie dorasta mi do pięt. Harry i Louis znowu majstrowali coś przy samochodzie, a ja i Liam szykowaliśmy się do naszych startów.
Zacząłem się ścigać jak miałem 16 lat. Już od małego interesowałem się samochodami. Matka zawsze powtarzała, że to nie bezpieczne i lepiej żebym z tym skończył. No niestety tak się nie stało. Właściwie zarabiam na wyścigach, mam pracę ale mało płatną.
Zauważyłem, że ktoś zaparkował zaraz obok mojego samochodu. Z auta wysiadł jakiś koleś, a zaraz po nim dziewczyna. Muszę przyznać naprawdę ładna. Chyba była trochę wkurzona. Usiadła na masce samochodu.
- Ej Nancy, zejdź bo zabrudzisz mi maskę.- dziewczyna wstała.
- Pieprz się zasrańcu- dodała, kiedy odszedł. Kopnęła z całej siły w oponę.- traktuje Ciebie lepiej ode mnie- powiedziała chyba do samochodu. Nagle podniosła głowę i szybko rozejrzała się dookoła.
Zauważyła mnie, a jej policzki stały się różowe.
Po chwili wrócił ten koleś.
- Chad kiedy wyścig.- spytała dziewczyna, o czyli ten koleś to Chad. Słyszałem o nim podobno ma bardzo dzianych rodziców. Wszystko od nich dostaje. Co za frajer.
- Za chwilę- odpowiedział, jak na mój gust dosyć oschle.
Postanowiłem, że się trochę zabawię.
,, Oczami Nancy''
Podszedł do nas chłopak, który wcześniej stał przy samochodzie i bacznie nas obserwował.
- Hej stary- powiedział nieznajomy.
- Hej- odpowiedział zdziwiony Chad.
- Chciałbyś się ze mną pościgać.- powiedział z głupim uśmieszkiem. Przyznaje był naprawdę seksowny, miał czarne włosy , ciemniejszą karnację i brązowe oczy.
- Dobra, okej. O co chcesz się założyć?
- O nią.- wskazał palcem, a mnie zamurowało- Jeśli wygram będzie moja i nie będziesz mógł się z nią więcej spotykać.
- Noo.... dobra- że co zgodził się??? - niech Ci będzie, ale jak ja wygram to się od nas odczepisz.
- Okej... i niech wygra najlepszy- powiedział i puścił do mnie oczko.
Nie no nie wierzę, jak on mógł. Wiedziałam, że jest idiotą, ale nie wiedziałam, że aż tak.
- Chad, ale jak on wygra to ja będę musiała z nim być. Co ty sobie myślałeś?
- Spokojnie, na pewno wygram, nie masz się o co martwić.- chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam.
- Mam nadzieję, że wygrasz ale nawet jak to się stanie to nie licz na to, że jeszcze kiedyś się z tobą umówię.
- O a co by twoi rodzice na to powiedzieli??
- Jakby się dowiedzieli jaki jesteś na prawdę to nigdy nie pozwoliliby mi się z tobą spotykać... wiesz byłam z tobą bo oni tak chcieli. Uważali że jesteś dobrze wychowany, ale to gówno prawda, ty nawet jakbyś chciał być miły to i tak by Ci to nigdy nie wyszło.
Odeszłam jak najdalej od tego palanta. W głębi duszy mam nadzieję, że wygra bo nie chcę być dziewczyną kogoś zupełnie obcego. Usiadłam na trybunach za chwilę miał rozpocząć się wyścig. Dwa auta ustawiły się na linii startu.
Jakaś dziewczyna zaczęła odliczać.
- 3 .... 2- warkot silników stawał się coraz głośniejszy - .... 1.... start!!
Wyścig się rozpoczął, samochód Chad'a objął prowadzenie...
Zostało ostatnie okrążenie....
Hej mamy pierwszy rozdział. Jupi Jej !!! Nie wiem czy się spodobał ale jest w miarę w miarę...
Prosiłabym was o króciutkie skomentowanie mojej pracy. Chce wiedzieć czy jest sens prowadzić tego bloga...
Do następnego;)
,, Oczami Zayn'a ''
Znowu jestem na wyścigach, ostatnio cały czas wygrywam. W sumie chciałbym się z kimś wreszcie pościgać, ale nikt tutaj nie dorasta mi do pięt. Harry i Louis znowu majstrowali coś przy samochodzie, a ja i Liam szykowaliśmy się do naszych startów.
Zacząłem się ścigać jak miałem 16 lat. Już od małego interesowałem się samochodami. Matka zawsze powtarzała, że to nie bezpieczne i lepiej żebym z tym skończył. No niestety tak się nie stało. Właściwie zarabiam na wyścigach, mam pracę ale mało płatną.
Zauważyłem, że ktoś zaparkował zaraz obok mojego samochodu. Z auta wysiadł jakiś koleś, a zaraz po nim dziewczyna. Muszę przyznać naprawdę ładna. Chyba była trochę wkurzona. Usiadła na masce samochodu.
- Ej Nancy, zejdź bo zabrudzisz mi maskę.- dziewczyna wstała.
- Pieprz się zasrańcu- dodała, kiedy odszedł. Kopnęła z całej siły w oponę.- traktuje Ciebie lepiej ode mnie- powiedziała chyba do samochodu. Nagle podniosła głowę i szybko rozejrzała się dookoła.
Zauważyła mnie, a jej policzki stały się różowe.
Po chwili wrócił ten koleś.
- Chad kiedy wyścig.- spytała dziewczyna, o czyli ten koleś to Chad. Słyszałem o nim podobno ma bardzo dzianych rodziców. Wszystko od nich dostaje. Co za frajer.
- Za chwilę- odpowiedział, jak na mój gust dosyć oschle.
Postanowiłem, że się trochę zabawię.
,, Oczami Nancy''
Podszedł do nas chłopak, który wcześniej stał przy samochodzie i bacznie nas obserwował.
- Hej stary- powiedział nieznajomy.
- Hej- odpowiedział zdziwiony Chad.
- Chciałbyś się ze mną pościgać.- powiedział z głupim uśmieszkiem. Przyznaje był naprawdę seksowny, miał czarne włosy , ciemniejszą karnację i brązowe oczy.
- Dobra, okej. O co chcesz się założyć?
- O nią.- wskazał palcem, a mnie zamurowało- Jeśli wygram będzie moja i nie będziesz mógł się z nią więcej spotykać.
- Noo.... dobra- że co zgodził się??? - niech Ci będzie, ale jak ja wygram to się od nas odczepisz.
- Okej... i niech wygra najlepszy- powiedział i puścił do mnie oczko.
Nie no nie wierzę, jak on mógł. Wiedziałam, że jest idiotą, ale nie wiedziałam, że aż tak.
- Chad, ale jak on wygra to ja będę musiała z nim być. Co ty sobie myślałeś?
- Spokojnie, na pewno wygram, nie masz się o co martwić.- chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam.
- Mam nadzieję, że wygrasz ale nawet jak to się stanie to nie licz na to, że jeszcze kiedyś się z tobą umówię.
- O a co by twoi rodzice na to powiedzieli??
- Jakby się dowiedzieli jaki jesteś na prawdę to nigdy nie pozwoliliby mi się z tobą spotykać... wiesz byłam z tobą bo oni tak chcieli. Uważali że jesteś dobrze wychowany, ale to gówno prawda, ty nawet jakbyś chciał być miły to i tak by Ci to nigdy nie wyszło.
Odeszłam jak najdalej od tego palanta. W głębi duszy mam nadzieję, że wygra bo nie chcę być dziewczyną kogoś zupełnie obcego. Usiadłam na trybunach za chwilę miał rozpocząć się wyścig. Dwa auta ustawiły się na linii startu.
Jakaś dziewczyna zaczęła odliczać.
- 3 .... 2- warkot silników stawał się coraz głośniejszy - .... 1.... start!!
Wyścig się rozpoczął, samochód Chad'a objął prowadzenie...
Zostało ostatnie okrążenie....
Hej mamy pierwszy rozdział. Jupi Jej !!! Nie wiem czy się spodobał ale jest w miarę w miarę...
Prosiłabym was o króciutkie skomentowanie mojej pracy. Chce wiedzieć czy jest sens prowadzić tego bloga...
Do następnego;)
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Wstęp
WSTĘP
Myślałeś kiedyś jak to jest uciekać przed swoją przeszłością?
Kiedy każdy dzień przypomina Ci o tym co się wydarzyło?
Kiedy nie radzisz sobie z rzeczywistością?
Nikt z nas nie poradził by sobie w takiej sytuacji, ale Nancy jest inna potrafi zmierzyć się ze swoimi najstraszniejszymi lękami. Stawia czoła swojemu życiu....
No i mamy początek historii, ciekawe czy będzie miała pomyślne zakończenie??? Tak to zależy w zasadzie tylko ode mnie noo ale... Jak coś możecie dawać jakieś pomysły na pewno je wykorzystam;) Możecie też krytykować. Muszę przyznać że nie jestem idealna i mam prawo do błędów, dlatego jak będzie coś nie tak to piszcie;) Dobra koniec.. hi hi hi
Uwielbiam Was!!!
Myślałeś kiedyś jak to jest uciekać przed swoją przeszłością?
Kiedy każdy dzień przypomina Ci o tym co się wydarzyło?
Kiedy nie radzisz sobie z rzeczywistością?
Nikt z nas nie poradził by sobie w takiej sytuacji, ale Nancy jest inna potrafi zmierzyć się ze swoimi najstraszniejszymi lękami. Stawia czoła swojemu życiu....
No i mamy początek historii, ciekawe czy będzie miała pomyślne zakończenie??? Tak to zależy w zasadzie tylko ode mnie noo ale... Jak coś możecie dawać jakieś pomysły na pewno je wykorzystam;) Możecie też krytykować. Muszę przyznać że nie jestem idealna i mam prawo do błędów, dlatego jak będzie coś nie tak to piszcie;) Dobra koniec.. hi hi hi
Uwielbiam Was!!!
sobota, 18 kwietnia 2015
Hej
No to zaczynamy nową przygodę, życzę miłego czytania!!!!!
Rozdziały pojawiały się co minimum 2 tygodnie, chyba że będę miała więcej czasu;)
;);););););)
Rozdziały pojawiały się co minimum 2 tygodnie, chyba że będę miała więcej czasu;)
;);););););)
Subskrybuj:
Posty (Atom)